Masz na ustach ciepłe krople
tylko oczy takie obce
i na ostrzu noża język nuci
rozciągnięty niby drucik
że się świat zawija w trąbkę
Nie ma komu się pokłócić
Ani spłynąć na manowce!
Masz na ustach ostry piach
żółtą słomkę z włosów gwiazd
sieć pajęczą i złowrogi księżycowy blask
jeszcze śpiew jak słowik
że ostatni raz – ostatni
z ciemnej matni
wyjdzie strach i znowu złowi...
Masz na ustach wzór podłogi
pod językiem setkę drzazg
twarz pociętą przez ostrogi
i ten obco brzmiący wrzask
twoja mać - ach twoja mać!
Jak pięknie grają werble...
Wnet pod niebo głos się zerwie
- powstań z kolan Najjaśniejsza!
by po długiej przerwie
oddać się w objęcia Mikroherszta
„Ciemno wszędzie,
głucho wszędzie,
Co to będzie,
co to będzie?”