Fragment amfory, znajdującej się obecnie w Luwrze. Przedstawia zamordowanie Priama przez Neoptolemosa (źródło: wikipedia.pl)
Fragment amfory, znajdującej się obecnie w Luwrze. Przedstawia zamordowanie Priama przez Neoptolemosa (źródło: wikipedia.pl)
Marcin Małek Marcin Małek
102
BLOG

DYTYRAMB

Marcin Małek Marcin Małek Kultura Obserwuj notkę 0

 

Tak stoją ramię w ramię

Achajów triumf nad stosem Priama

Płomień zabiera i płomień daje

Herosi rodzą się w dytyrambach

 

Nam pozostają: złowieszczy taniec

Wyuczone na pamięć żale

I tak zwana teatralna makabra

Zew krwi w karnawale pogardy i kłamstwa

 

Wije się płomień i trzeszczy

Błazen  z wędzidłem w pysku

Wieszczy potwora w każdym języku

Czerwona orkiestra w rudym pobłysku

 

Iskier snopy!

 

Tak stoją niby Indianie wśród osadników

Zmów paciorek i daj paciorek

Wiara zaklęta w rzemyku

Dobry płomień na każdą porę

 

O piękny człowieku przyszłości!

Zapomnij złote miasta i diamentowe góry

Król kończył się w samotności

Nad stosem płakały tłumy

 

Tak stoją ramię w ramię

Dzielni rycerze nieuniknionej zmiany

W ogniu dopala się pamięć

I łzy... z policzków mamy

Przyszedłem na świat w trzecim kwartale XX wieku i jestem. Istnieje dzięki słowu i tylko w tej mierze, w jakiej sam się realizuje – m.in. poprzez język którym wytyczam własną drogę. Nie wyróżniam się w tłumie, większość z was mija mnie na ulicy nie ofiarując nawet krótkiego spojrzenia, ale ja na was patrzę i uczę się od was, jak przetrwać poza obszarem zmyślenia. Tak, żyję w zmyśleniu, stąd większość tych, których znam nie ma o mnie pełnego wyobrażenia – należę sam do siebie i dobrze mi z tym odosobnieniem. Mam tyle twarzy, ile akurat zechcę mieć w danym momencie. Bywam wielkoduszny, ale także zawistny, łaskawy i okrutny, szczodry i skąpy, zły do szpiku kości i bezgranicznie dobry. Kocham i nienawidzę, lubuje się w kłamstwie i walczę o prawdę. Wciąż szukam odpowiedzi na to kim jestem, lub na to, jak mnie widzicie. Niektórzy mówią o mnie „poeta”, inni „grafoman nie wart złamanego grosza” – nie boje się jednych i drugich. Ważne, że ktoś mnie czyta, i że mogę się przejrzeć w waszych źrenicach jak w lustrze, albo przejść przez wasze życia, jak przez tranzytowy korytarz. Jeśli więc nadal chcecie mnie poznać, proszę was tylko o jedno – wpuście mnie do środka, wtedy i ja się przed wami otworzę. Wszakże nie gwarantuje gotowego przepisu na to kim jestem – sami musicie wybrać własną odpowiedź.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura